indywidualne treningi pod okiem profesjonalnego trenera sportowego

Koszyk

Sprawdź koszyk

Email

bieganie@pawkorunner.pl

Za to dwa dni później, już w Warszawie, na mityngu Warsaw Track Cup pogoda była zgoła inna. Padało, i było kilkanaście stopni. Najczęściej w cyklu Warsaw Track Cup biegnie się jeden bieg na każdym mityngu, jednak moja zachłanność biegowa rzadko pozwala mi zadowolić się jednym biegiem. Tym razem wybrałam zatem dwa (co i tak uważam za sukces, bo w 2020 r., kiedy był to w ogóle pierwszy bieg w jakim startowałam po kilku miesiącach pandemicznej przerwy, wystartowałam na wszystkich trzech dystansach).W biegu na 800 m. miałam nadzieję na pobicie życiówki (której nie miałam jakoś bardzo wyśrubowanej, bo 800m., biegam raz albo dwa w roku) i nawet mi się to udało (2:35,72), choć pewien niedosyt pozostał – Paweł mówi, że całkiem dobrze liczę, ale tym razem coś poszło nie tak, bo źle obliczyłam sobie międzyczasy i po 600 m. wydawało mi się, że jestem przed czasem, a byłam po. Gdyby nie ta pomyłka, to pewnie znalazłabym jeszcze trochę sił, żeby przyspieszyć. Poza tym, jakiś wpływ na wynik miała pewnie sytuacja na starcie. Stałam na pierwszym torze, a obok mnie inna dziewczyna. Ona po starcie tak wypaliła do przodu, że wbiegła przede mnie, niestety tylko po to, żeby zaraz zwolnić, co mnie zblokowało, bo w tym czasie po zewnętrznej wyprzedzali nas mężczyźni. Finalnie miała wynik prawie pół minuty gorszy ode mnie, ale za to start dynamiczny. Lekcja dla mnie, żeby jednak na starcie być jak strzała i potrafić się trochę rozpychać. Jak o tym powiedziałam trenerowi, od razu na kolejnym treningu ćwiczyliśmy reakcję startową.

Miałam niecałą godzinę do kolejnego biegu na 1500 m, na starcie nawet na mnie czekali, bo byłam w tym czasie na dekoracji na 800 m (okazało się, że miałam 3. wynik wśród kobiet). Ten bieg, mimo sprzyjających warunków atmosferycznych, daleki był od tego w Toruniu 3 dni wcześniej -wynik gorszy o 7 sekund, pewnie już zmęczenie materiału się odezwało. Pozwoliło mi to jednak na zajęcie drugiego miejsca wśród pań. We wrześniu czeka mnie ostatni mityng z serii, muszę teraz podjąć strategiczną decyzję, jakie dystanse pobiec, żeby zająć jak najlepsze miejsce w klasyfikacji końcowej.